Spis legend

Logo serwisu Biblia


Nakarm głodne dziecko - wejdź na stronę www.Pajacyk.pl
















Legendy o świętych



Św. Ludwik IX król francuski


W św. Ludwiku IX, królu francuskim, czci i posiada całe chrześcijaństwo wzór przepiękny chrześcijańskiego ojca rodziny. Ojcem św. Ludwika był pobożny Ludwik VIII, również król francuski, a matką Marya Blanka, królewna hiszpańska. Ludwik nie zapomniał nigdy że w kaplicy zamkowej w Poissy otrzymał Sakrament Chrztu św. i przez to stal się chrześcijaninem. Bo już jako król panujący podpisywał wszelkie prawa i rozporządzenia królewskie słowami: ,,Ludwik z Poissy.” Pytany o przyczynę, dlaczego przekłada małą tę kaplicę nad wspaniałą katedrę w Rheims, w której otrzymał namaszczenie na króla, odpowiedział: „Czyż nie powinienem więcej cenić Poissy, gdzie otrzymałem godność nadprzyrodzoną, wieczną chrześcijanina, jak Rheims, gdzie otrzymałem tylko znikomą, doczesną godność króla?” Po rychłej śmierci królewskiego małżonka i ojca, oddała się matka Blanka wszechstronnemu wykształceniu i wychowaniu swych dzieci, a przede wszystkiem królewicza Ludwika, który wtenczas miał dopiero dwanaście lat. Postarała się o najlepszych i najgodniejszych nauczycieli i czuwała nad ich działalnością czujnem okiem matki troskliwej. Gdy razu pewnego usłyszała, że młody królewicz czuje skłonność do pewnej damy dworskiej, przestrzegła go następnemi słowy: „Synu kochany, Bóg jeden wie, jak gorąco cię kocham; mimo to wolałabym cię widzieć umierającego, jak obrażającego Boga grzechem ciężkim.” Słowa te tak ważne i tak wiele mówiące zachował aż do śmierci w swem sercu i dziękował matce za nie posłuszeństwem dziecięcem, świętą czcią i szacunkiem.

W dwudziestym roku życia poślubił Małgorzatę, księżniczkę Prowancką, a doszedłszy do pełnoletności objął rządy państwa, lecz korzystając zawsze z pomocy matki ukochanej.

Młody król uświęcił swe życie ścisłem zachowaniem porządku dnia, jaki sobie sam przepisał: codziennie słuchał kilku Mszy św., odprawiał modlitwy ustne i czytania duchowne, przystępował co tydzień do Sakramentów Pokuty i Ołtarza, w pewnych oznaczonych czasach nosił włosienicę, codziennie karmił u swego stołu przeszło sto biednych i ubogich, pielęgnował sam osobiście chorych na najwstrętniejsze choroby w szpitalu w Compiegne, który sam zbudował, wyposażył i do którego wniósł pierwszego chorego na swych ramionach. By zwiększyć moralność i podnieść umysłowy poziom swych poddanych, zbudował około czterdzieści klasztorów męskich i żeńskich, zakłady wychowawcze i sławną na cały świat wszechnicę w Paryżu (Sorbonę).

Gdy razu pewnego ministrowie jego zwrócili mu uwagę, że prawie za wiele czasu poświęca ćwiczeniom religijnym i pobożnym uczynkom miłosierdzia a za mało sprawom panowania, odparł z uśmiechem: „Prawda, czas jest bardzo drogi; ale gdybym trzy razy tyle czasu spędzał na zabawach, ucztach, grach lub na polowaniu, wtedyby nikt – z wyjątkiem Boga Najwyższego – nie miał nic przeciwko temu i każdy uważałby to za stosowne.”

Ludwik był uprzejmy dla wszystkich, był zawsze łagodny i roztropny, nigdy nie wyszło z ust jego słowo gniewne i złośliwe ani nie skalało ich nigdy kłamstwo; nigdy nie złamał danego przyrzeczenia. Nieustannie prawie zwiedzał prowincye swego państwa, usuwał nadużycia, jako sędzia sprawiedliwy rozstrzygał spory i po ojcowsku troszczył się o dobro swych poddanych. Razu pewnego uboga wdowa oskarżyła przed nim bogatego pana, że zagarnął niesłusznie zupełnie i samowolnie jej pole. Natychmiast kazał król stawić się oskarżonemu. Ten przybył, pewien wygranej i przywiózł ze sobą dwóch przekupionych świadków, którzy mieli go uniewinnić. Ludwik rozłączył świadków i rozkazał pierwszemu powiedzieć Skład Apostolski. Świadek uczynił to. Potem zawołał król drugiego świadka i odezwał się doń poważnie: „Miej się na baczności, na cześć moją królewską powiadam ci, twój towarzysz powiedział najczystszą prawdę.” Świadek przestraszony sądził, że towarzysz jego zdradził tajemną umowę z owym panem i wyznał zupełnie i z żalem, jak się rzecz miała. Pan ów otrzymał zasłużoną karę, a wdowa swe pole i odszkodowanie. Inna uboga niewiasta przegrała proces. To ją tak rozgniewało, że nawet króla samego obrzuciła wyzwiskami, mówiąc doń: „Nie jesteś godzien być naszym królem, zasłużyłeś na to, by cię batami wygnać z kraju.” Ludwik odrzekł na to spokojnie: „Masz słuszność, kobieto, rzeczywiście nie jestem godzien być waszym królem i zasługuję na wypędzenie nie tylko z Francyi, ale nawet i z ziemi całej”, potem dał jej królewską jałmużnę.

Żona jego Małgorzata obdarzyła go pięcioma synami i tyleż córkami, którym był dobrym ojcem w najszlachetniejszem tego słowa znaczeniu. Sam uczył ich codziennie katechizmu, odprawiał z nimi codzień ranne i wieczorne modlitwy, chodził z nimi na nabożeństwa do kościoła, pytał o treść słyszanego kazania i poprawiał, gdy coś źle zrozumieli. Czuwał nad tem, by chodzili do spowiedzi i Komunii świętej, ćwiczył ich w chrześcijańskiej cnocie zaparcia się siebie i cnocie miłosierdzia względem ubogich i chorych. Przede wszystkiem zaś najstarszemu synowi Filipowi, następcy swemu na tronie, przypominał często i usilnie: ,,Kochaj Boga Najwyższego z całego serca i ze wszystkich sił, bo bez Niego nie ma zbawienia. Nie popełniaj nigdy grzechu śmiertelnego, chociażbyś miał wszystko stracić. Gdy Bóg ześle na cię smutek lub chorobę, dziękuj Mu za nią; bo pożyteczną jest twej duszy. Ody Bóg cię szczęściem obdarzy, dziękuj Mu za nie, ale strzeż się, byś wskutek tego nie wpadł w pychę lub inny grzech; ciężki bowiem i brzydki popełnia grzech, kto łask otrzymanych używa do zniewagi Boga, swego Dobroczyńcy. Chodź często do Spowiedzi świętej i do kościoła na nabożeństwo, unikaj towarzystwa bezbożnych i bądź miłosiernym względem ubogich. Gdy zasiądziesz na tronie, bądź przede wszystkiem sprawiedliwym. Chroń wszystkich poddanych od złego i niesprawiedliwości, a zwłaszcza duchownych. Nie wierz łatwo, gdy usłyszysz skargi przeciwko kapłanom, lecz strzeż i ochraniaj ich, by mogli bez przeszkody wykonywać święty swój urząd. Kochaj gorąco swą matkę i bądź posłuszny roztropnym jej radom; kochaj szczerze twe rodzeństwo, bądź dzieckiem dobrem św. Kościoła katolickiego i okazuj cześć szczerą i prawdziwą Papieżowi i Biskupom.”

Córkom swym często powtarzał: ,,Kochajcie Boga, który Syna Swego wydał na śmierć krzyżową, by nas od śmierci wiecznej wybawić. Błądzi bardzo, kto serce swe oddaje innemu stworzeniu. Proście Boga gorąco o łaskę, byście Mu się mogły coraz więcej podobać i unikajcie przede wszystkiem obrazy Jego. Słuchajcie chętnie rozmów o Bogu i z miłości ku Niemu bądźcie posłuszne rodzicom. Nie starajcie się o wielką ilość ubrań i kosztowności, lecz wspierajcie raczej potrzebujących. Oszczędnemi bądźcie w wydatkach na stroje. Starajcie się raczej o to, byście dobremu Jezusowi coraz więcej podobać się mogły!”

Ludwik żył sam według tych rad, jakich dzieciom swym udzielał, dając tem samem wszystkim dobry przykład. Najlepszy dowód swej miłości gorącej ku Panu Jezusowi gotowej na najcięższe nawet próby i ofiary, dał całemu chrześcijaństwu, urządzając dwie wyprawy krzyżowe, by Palestynę, uświęconą obecnością, naukami, cudami i Krwią najświętszą Pana Jezusa odebrać z rąk Saracenów. Pan Jezus przyjął ofiarę wzniosłą jego życia. W obozie pod miastem Kartaginą zachorował Ludwik na morowe powietrze. Czując śmierć zbliżającą się, położył się na ziemi na popiele, przyjął Ciało Najświętsze Pana Jezusa z największą pobożnością i zamknął oczy w sierpniu r. 1270, by je otworzyć w krainie wiecznej szczęśliwości. Podczas uroczystego sprowadzenia zwłok jego do Paryża działo się wiele cudów. Już po 27 latach ogłosił go Papież Bonifacy VIII Świętym, a historya czci w nim dobrego króla i ojca kraju, dzielnego wodza i bohatera i najlepszego ojca rodziny.


Legenda pochodzi z książki „Prawidła życia chrześcijańskiego dla każdego wieku i stanu”, ks. Otto Bitschnau, z rozdziału „1. Chrześcijański stan małżeński: Chrześcijański ojciec rodziny”


© 2000–2021 barbara     Wszystkie prawa zastrzeżone | All rights reserved     Strona nie zawiera cookies