Spis legend

Logo serwisu Biblia


Nakarm głodne dziecko - wejdź na stronę www.Pajacyk.pl
















Legendy o świętych



Stopka królowej Jadwigi


W Krakowie budują świątynię.

Królowa Jadwiga wielkie dała skarby, aby piękny kościół wystawić Bogu w stolicy. Sama często przychodzi spojrzeć na robotę dzielnych murarzy. Słonko jasno świeci, robota idzie żwawo. Jeden z robotników podśpiewuje, inny coś wesołego opowiada. Snadź im dobrze na sercu.

Ale nie wszyscy tak są radośni. Oto jeden z nich, choć pracuje pilnie, od rana słówka nie rzekł, smutny, nie słucha wesołych rozmów, często wzdycha, a nawet łzę ukradkiem ociera.

Nikt tego nie widzi.

Wtem robotnik, stojący wysoko na rusztowaniu, zawołał:

– Królowa, pani Jadwiga, idzie!

Stuknęły raźniej młotki, zadzwoniły kielnie, rozjaśniły się twarze murarzy.

– Królowa, pani nasza, idzie. Dalej, chłopcy, do roboty! – wołali wesoło.

Niebawem ukazała się Jadwiga królowa.

Witała uśmiechem łaskawym pracowników, oglądała roboty.

Dojrzała smutnego człowieka; nachylony ociosywał pilnie kamień, nie zważał, co się wkoło dzieje.

Podeszła doń królowa Jadwiga.

– Co wam dolega, przyjacielu? – zapytała łagodnie. – Czy was kto skrzywdził? Czy choroba dolega? – bo bladzi i wynędzniali jesteście.

Murarz otarł szybko łzy płynące z oczu.

– Nikt mnie nie skrzywdził, Miłościwa Pani, i zdrów jestem. Żona moja ciężko zachorowała, moja pomoc i opiekunka dziatek naszych leży w niemocy... Jeszczem nie zarobił tyle, by jej lekarstwo kupić, by jej ulżyć.

Łzy ciężkie spływały po strapionej twarzy murarza.

Królowa postawiła nogę na leżącym obok kamieniu, odjęła piękną, złotą klamrę od swego sandała.

– Weźmij to – rzekła – idź zaraz, kup, co potrzeba chorej i dziatkom twoim. Nie smuć się. Bóg cię pocieszy.

I poszła królowa Jadwiga na zamek, a robotnik pobiegł do domu uradowany wielce.

Gdy wrócił do pracy, był wesół jak inni.

Chwycił swój młot, przystąpił do kamienia, by kończyć robotę.

Patrzy!... Oto na kamieniu stopa ludzka odciśnięta jak w glinie! Stopa nieduża.

Woła innych – patrzą i dziwią się, skąd ten znak. Kto go zrobił w twardej skale...

– To stopa królowej Jadwigi! – zawołali. – Ona na tym kamieniu nogę wsparła, odpinając klamrę, by pocieszyć ubogiego, by pomóc chorej.

I wzięli kamień, wmurowali w ścianę świątyni. I mówili między sobą:

– Tak, tak – kamienie miękną, gdy ich dotknie nasza Królowa [...]


Legenda ta, opracowana przez Stefanię M. Posadzową, pochodzi z książki pt. „Baśnie i legendy polskie”, pod redakcją Elżbiety Brzozy.


© 2000–2021 barbara     Wszystkie prawa zastrzeżone | All rights reserved     Strona nie zawiera cookies