Spis artykułów
Różne artykuły
Bierzmy przykład ze świętych
Czy chrześcijańskie święta są naprawdę chrześcijańskie? Chciałam dziś zaproponować zastanowienie się nad tym. Pomyślmy, czy nasze dzieci wychowujemy na chrześcijan, czy na pogan. Niedawno w tym kontekście pisałam o andrzejkach. Dziś proponuję kilka chwil refleksji nad walentynkami.
Św. Walenty był biskupem Terni w Umbrii lub księdzem w Rzymie. Nieścisłość wynika stąd, że stare martyrologia podawały dwóch świętych o tym imieniu straconych tego samego dnia. Dopiero najnowsze badania historyczne stwierdziły, że chodzi o tego samego świętego. Nie ma żadnych pewnych wiadomości o jego życiu. To, co o nim dziś się mówi, jest powstałą w późniejszych czasach legendą. W czasie prześladowań chrześcijan za czasów Klaudiusza II Gota św. Walenty asystował męczennikom w czasie procesów i egzekucji, podtrzymując ich na duchu. Kiedy został pojmany i, tak jak wszyscy chrześcijanie, namawiany do odstąpienia od wiary, uzdrowił ze ślepoty niewidomą córkę strażnika więziennego, co doprowadziło do nawrócenia na chrześcijaństwo całej jego rodziny. W celu wymuszenia na Walentym odstępstwa bito go maczugami, a kiedy nie przyniosło to skutku, został skazany na ścięcie. Miało się to stać 14 lutego 269 roku. Został pochowany w Rzymie przy Via Flaminia, przy drugim kamieniu milowym.
W dniu swojej śmierci Walenty miał napisać list pożegnalny do przyjaciółki, podpisując go słowami „od twojego Walentego”. To wystarczyło jako kanwa do powstania następnych legend o nim. Między innymi św. Walentemu przypisuje się, że jako pierwszy pobłogosławił związek małżeński między poganinem i chrześcijanką, uważając, że takie związki zaowocują nawróceniami wielu ludzi do Chrystusa. Miał pisywać dla swoich wiernych listy, w których opowiadał o wielkiej miłości Chrystusa do ludzi. Innych legend nie przytaczam, ponieważ są jak najbardziej współczesne: powstały po to, żeby uzasadnić komercyjny kult świętego jako patrona zakochanych.
Kult świętego zaczął się rozwijać bardzo szybko. Już w IV wieku papież Juliusz I nad jego grobem wystawił bazylikę, która, wraz grobem, stała się sanktuarium i jednym z pierwszych miejsc pielgrzymkowych. Kult ten w średniowieczu objął całą Europę. Około roku 820 papież Paschalis I przeniósł relikwie męczennika do nowo wybudowanej kaplicy w kościele św. Praksedesa. Dziś także bazylika w Terni twierdzi, że w niej spoczywają relikwie świętego Walentego. Część relikwii jest w Kiedrich (Rheingau) w Hesji i w kościele św. Michała w Krumbach w Bawarii. W Polsce w Krobi w archidiecezji poznańskiej, gdzie kiedyś było znane sanktuarium św. Walentego, przechowywana jest trumienka z jego relikwiami.
Dawniej św. Walentego czczono jako patrona strzegącego przed ciężkimi chorobami, zwłaszcza nerwowymi i padaczką. W dzień jego wspomnienia upuszczano ludziom i zwierzętom krwi, traktując to jako zabieg zdrowotny. Św. Walenty jest też patronem ludzi młodych, podróżujących, pszczelarzy; wzywa się go w przypadku dżumy, częstych omdleń i w modlitwie o dobre małżeństwo.
Na Zachodzie, zwłaszcza w Anglii i Stanach Zjednoczonych, na fali mody na komercjalizację świętych, przypisano św. Walentemu patronowanie zakochanym parom. Najprawdopodobniej zwyczaj ten powstał na kanwie pogańskiego święta: w pogańskim Rzymie 15 lutego odbywały się Luperkalia – uroczystości ku czci fauna Luperkusa, pasterskiego boga plemion italskich, chroniącego przed wilkami. W przeddzień tego święta młodzieńcy losowali karteczki z imionami dziewcząt, a powstałe w ten sposób pary stawały się „zakochanymi” na cały rok. Stąd ustanowiono w dniu wspomnienia świętego (czyli w przeddzień Luperkaliów) dzień zakochanych, w którym zwyczajowo obdarowuje się znajomych drobnymi upominkami. W Terni, w niedzielę najbliższą 14 lutego, odbywa się święto zaręczyn. Przy grobie męczennika gromadzą się setki par narzeczonych z całego świata, które przyrzekają sobie miłość i wierność.
W ikonografii świętego przedstawia się zwykle jako księdza lub biskupa, z kielichem w jednej ręce, a mieczem w drugiej, albo z kogutem, czasem w momencie uzdrawiania chłopca z padaczki.
W kontekście powyższego proponuję zastanowić się poważnie, czy naprawdę chcemy kultywować to amerykańskie, a w gruncie rzeczy pogańskie święto. Czy nie lepiej pokazać naszym dzieciom świętego Walentego jako przykład wielkiej poświęcającej się miłości bliźniego i wielkiej miłości dla Chrystusa, głoszonej innym ludziom?
© 20002021 barbara Wszystkie prawa zastrzeżone | All rights reserved Strona nie zawiera cookies