Król Salomon, Simeon Soloman, 1872 lub 1874


Jeroboam składający ofiary bożkom, Jean-Honoré Fragonard, 1752


Jeroboam


Nadab


Basza


Ela


Omri


Achab
Logo serwisu Biblia


Nakarm głodne dziecko - wejdź na stronę www.Pajacyk.pl
















Stary Testament




Pierwsza Księga Królewska


Oto pierwsza z dwóch Ksiąg Królewskich (sefer melakim)) które opisują dalsze dzieje Izraela – od ostatnich lat Dawida do niewoli babilońskiej (tj. od mniej więcej 972 r. p.n.e. do około 561 r. p.n.e.). Księgi opisują rozpad Izraela na dwa królestwa: izraelskie i judzkie, oraz królów panujących w obu królestwach. Księga Królów w kanonie hebrajskim stanowi jedno dzieło, dopiero Septuaginta podzieliła ją na dwie części. Chociaż chrześcijaństwo zawsze uważało Księgi Królów za księgi historyczne, to dla Izraelitów były one przede wszystkim księgami prorockimi. Autor natchniony napisał tu historię religijną.


„Z biegiem czasu sędziwy król Dawid tak się posunął w latach, że nie mógł się rozgrzać, choć okrywano go kocami.” (1Krl 1, 1). Wtedy słudzy orzekli, że trzeba królowi wyszukać młodą dziewicę, która będzie go rozgrzewała swoim ciałem. Znaleziono Szunemitkę Abiszag, która była bardzo piękna, lecz król się do niej nie zbliżył.

Wtedy Adoniasz, syn Chaggity, zaczął się wynosić, że on będzie królem po Dawidzie. Namówił Joaba, syna Serui i kapłana Abiatara, aby mu pomagali. Ale kapłan Sadok i Benejasz, syn Jojady, prorok Natan oraz Szimei i Rei, jak też bohaterowie Dawida, nie sprzyjali Adoniaszowi. Kiedy Adoniasz zabił na ofiarę owce, woły i tuczne cielce przy kamieniu Zochelet u źródła Rogel i wydał wielką ucztę, na którą zaprosił swych braci, synów królewskich oraz wszystkich ludzi z Judy, wtedy Natan poradził Betszebie, matce Salomona, żeby spytała króla Dawida, dlaczego króluje Adoniasz, chociaż miał królować Salomon.

Betszeba zrobiła tak, jak jej poradził Natan. A kiedy zadała królowi Dawidowi pytanie, wszedł też prorok Natan, który przedstawił królowi, co zrobił Adoniasz. I zapyta, czy stało się to z woli króla. Wtedy Dawid zawołał Betszebę i powiedział, że jak przysiągł jej na Pana, Boga Izraela, że Salomon będzie królem, tak dziś uczyni.

Potem Dawid rozkazał przywołał kapłana Sadoka, proroka Natana i Benajasza, syna Jojady. Kiedy przyszli, kazał im posadzić Salomona na mulicę, zaprowadzić do Gichonu i tam niech Sadok i Natan namaszczą go na króla Izraela. Tak więc Salomon został namaszczony na króla Izraela.

Kiedy cały lud radował się z uczynienia Salomona królem, usłyszeli to Adoniasz i Joab. Zastanawiali się, co to jest, wtedy przyszedł Jonatan, syn kapłana Abiatara i opowiedział im, co się stało. Zadrżeli ze strachu wszyscy zaproszeni przez Adoniasza. Wstali i odeszli. Adoniasz też zląkł się Salomona, powstał i poszedł, a następnie uchwycił za rogi ołtarza, mówiąc: „Niech mi teraz król Salomon przysięgnie, że sługi swego nie każe zabić mieczem”. Salomon dowiedziawszy się o tym powiedział, że jeśli będzie uczciwy, nie spadnie mu włos z głowy, ale jeśli okaże się winny, zginie. Następnie Adoniasz przyszedł, oddał pokłon Salomonowi i odszedł do swego domu.

Kiedy zbliżył się czas śmierci Dawida, wezwał do siebie Salomona i przykazał mu, żeby jako jego następca strzegł zarządzeń Pana Boga, przestrzegał Jego praw, poleceń i nakazów. Co do Joaba, który zabił Abnera, syna Nera, i Amasę, syna Jetera, Salomon ma nie pozwolić, aby w sędziwym wieku spokojnie zstąpił do Szeoli. Synom zaś Barzillaja Gileadczyka ma okazać łaskę, gdyż przyszli z pomocą Dawidowi w ucieczce przed Absalomem. Jest też Szimei, syn Gery, Beniaminita z Bachurim, który przeklinał Dawida, gdy szedł do Machanaim, ale potem zszedł na spotkanie z nim nad Jordanem. Dlatego Dawid przysiągł mu, że go nie zabije mieczem. Ale Salomon tego nie przysięgał, ma go więc posłać do Szeolu. Potem Dawid umarł i został pochowany w Mieście Dawidowym (czyli w północno-wschodniej dzielnicy starożytnej Jerozolimy).

Zasiadł więc Salomon na tronie ojca swego, Dawida. Adoniasz przyszedł do Betszeby i poprosił ją o wstawiennictwo u Salomona, żeby dał mu za żonę Abiszag Szunemitkę. Betszeba poszła do Salomona i przedstawiła mu prośbę Adoniasza. Salomon spytał, dlaczego Betszeba nie prosi dla Adoniasza o władzę królewską, bo on jest starszym bratem i ma za sobą kapłana Abiatara i Joaba, syna Serui. Ale Adoniasz na swą zgubę poruszył tę sprawę, bowiem na pewno dziś zostanie zabity. I Salomon przekazał to Benajaszowi, synowi Jojady, który zabił Adoniasza.

Kapłanowi Abiatarowi Salomon nakazał wrócić do swojej posiadłości, albowiem zasługuje na karę śmierci, ale dziś nie zostanie zabity, ponieważ niósł Arkę Przymierza Pańskiego i dotknęło go to samo cierpienie, które dotknęło Dawida. Tak więc Salomon odsunął Abiatara, aby nie był kapłanem Pańskim i aby wypełnić to co Pan zapowiedział rodowi Helego w Szilo.

Gdy wieść o tym dotarła do Joaba, syna Serui, wtedy umknął do Namiotu Pańskiego i uchwycił się rogów ołtarza. Gdy doniesiono o tym Salomonowi, wówczas Salomon posłał Benajasza, syna Jojady, żeby poszedł i zabił Joaba. Benajasz poszedł i kazał Joabowi wyjść z Namiotu Pańskiego, ale Joab odpowiedział, że nie wyjdzie, bo tu chce umrzeć. Benajasz wrócił do Salomona i powiedział mu o tym, wtedy Salomon nakazał mu tak zrobić — zabić go i pochować, żeby zmazać z Salomona i rodu Dawida niewinną krew, rozlaną przez Joaba: zamordował dwóch ludzi zacnych bez wiedzy Dawida — Abnera, syna Nera, wodza wojska izraelskiego, i Amasę, syna Jetera, wodza wojska judzkiego. Wobec tego Benajasz poszedł i zabił Joaba i pochowano go w jego domu na pustyni. Na jego miejsce król postawił na czele wojska Benajasza, syna Jojady, a kapłana Sadoka ustanowił arcykapłanem na miejsce Abiatara.

Potem Salomon wezwał Szimejego i kazał mu zbudować dom w Jerozolimie, żeby tam mieszkał i nigdzie z niego nie wychodził. Kiedy wyjdzie i przekroczy potok Cedron, wtedy umrze z własnej winy. I tak się stało. Jednak trzy lata później dwaj słudzy Szimejego uciekli do Akisza, syna Maaki, króla Gat. Wtedy Szimei osiodłał swojego osła i wyruszył do Gat, aby szukać swoich sług. Kiedy Salomon dowiedział się, że Szimei opuścił Jerozolimę, wezwał Szimejego i spytał go, czy nie został przestrzeżony, że kiedy opuści Jerozolimę, umrze. Dlaczego więc nie dochował nakazu? I rozkazał Salomon Benejaszowi, żeby zabił Szimejego; ten wszedł i zrobił to Wzmocniła się więc władza królewska w ręku Salomona.

Salomon spowinowacił się z faraonem, królem egipski, gdyż wziął za żonę córkę faraona. Tymczasem lud składał ofiary na wyżynach, gdyż do tego czasu nie została jeszcze zbudowana świątynia ku czci Pana.

Król udał się do Gibeonu, gdzie była wyżyna i tam złożył na ołtarzu tysiąc ofiar całopalnych. Pan ukazał się Salomonowi we śnie i pozwolił mu prosić, co chce otrzymać. Salomon powiedział, że jest bardzo młody i brak mu doświadczenia. Poprosił więc o serce pełne rozsądku do sądzenia ludu i rozróżniania dobra od zła. Spodobało się panu, że Salomon poprosił właśnie o to a nie o długie życie dla siebie ani o bogactwa, ani o zgubę dla nieprzyjaciół, więc obiecał spełnić pragnienie Salomona i dać mu serce mądre i rozsądne, takie, że podobnego nigdy nie było i nigdy nie będzie. I choć Salomon nie prosił, Pan daje mu także bogactwo i sławę, tak że podobnego nie będzie wśród królów. Jeśli zaś Salomon będzie postępować drogami Pana, zachowując Jego prawa i polecenia, to Pan przedłuży jego życie. Gdy Salomon obudził się, uświadomił sobie, że to był sen. Udał się do Jerozolimy i przed Arką Przymierza Pańskiego ofiarował całopalenia i złożył ofiary pojednania oraz wyprawił ucztę wszystkim swoim sługom.

Potem dwie nierządnice stanęły przed królem. Jedna opowiedziała, że obie mieszkały w tym samym domu. Potem ona urodziła dziecko, a trzeciego dnia urodziła też i druga kobieta. Syn tej drugiej kobiety zmarł w nocy, bo położyła się na nim. Wtedy w nocy wstała i zamieniła swoje zmarłe dziecko na żywe dziecko pierwszej kobiety. Kiedy ona rano wstała i zobaczyła, że dziecko jest martwe, przyjrzała mu się i zobaczyła, że to nie jej syn. Na to druga kobieta stwierdziła, że to nieprawda, bo to jej syn żyje, a zmarł syn tej pierwszej kobiety. I obie zaczęły się kłócić. Wtedy król nakazał, żeby przyniesiono mu miecz i rozkazał rozciąć to dziecko na połowę i jedną połowę dać jednej kobiecie, a drugą połowę drugiej. Wtedy kobietę, której syn był żywy, zdjęła litość i zawołała, żeby nie zabijali dziecka. Niech raczej oddadzą je drugiej kobiecie. Druga zaś powiedziała: „niech nie będzie ani moje, ani twoje! Rozetnijcie!”, Na to król rozkazał dać dziecko pierwszej kobiecie, bo ona jest jego matką. Kiedy o tym wyroku króla dowiedział się cały Izrael, czcił króla, że jest obdarzony mądrością Bożą do sprawowania sądów.

Rozdział czwarty wymienia jakich dostojników ustanowił Salomon na najwyższych stanowiskach w kraju.

Salomon panował od Rzeki do kraju Filistynów i do granicy Egiptu nad wszystkimi królestwami, które składały daninę i były poddane Salomonowi przez całe jego życie. Panował też w całym Zarzeczu od Tifsach do Gazy i nad wszystkimi królami Zarzecza, i miał pokój ze wszystkich stron dokoła. Dlatego też przez wszystkie dni Salomona Juda i Izrael mieszkali bezpiecznie.

Bóg dał Salomonowi mądrość i rozsądek nadzwyczajny oraz rozum nieogarniony. A imię jego stało się sławne wśród wszystkich narodów okolicznych. Wypowiedział trzy tysiące przysłów i tysiąc pięć pieśni. Rozprawiał też o drzewach, o zwierzętach czworonożnych, o ptactwie, o tym, co pełza po ziemi i o rybach. Przychodzili więc ze wszystkich narodów i spośród wszystkich królów, aby przysłuchiwać się jego mądrości.

Hiram, król Tyru, posłał do Salomona swoje sługi, kiedy dowiedział się, że Salomon został królem, ponieważ był w przyjaźni z Dawidem. Salomon przesłał Hiramowi wiadomość, że Dawid nie mógł budować świątyni Imieniu Pana Boga, bo zewsząd otaczali go wrogowie i musiał toczyć ciągle wojny, ale teraz jest pokój i budowa świątyni ruszy, więc prosi Hirama naścinanie cedrów z Libanu, a zapłaci mu, ile Hiram zażąda, bo nikt nie umie tak ciąć drzewa jak Sydończycy. Hiram ucieszył się z poselstwa od Salomona i obiecał mu drzewo cedrowe i drzewo cyprysowe, ile tylko będzie potrzeba. I utrwaliła się przyjaźń między Hiramem i Salomonem, gdyż zawarli ze sobą przymierze. Salomon powołał robotników pracujących przymusowo z całego Izraela. Było ich trzydzieści tysięcy. Wysyłał ich do Libanu po dziesięć tysięcy na miesiąc, a dwa miesiące byli w domu. Przełożonym robotników pracujących przymusowo był Adoniram. Miał też Salomon siedemdziesiąt tysięcy tragarzy i osiemdziesiąt tysięcy rozłupujących skały. Miał też trzy tysiące trzystu ludzi nadzorujących lud wykonujący pracę. Król nakazał im wyłamywać kamienie wielkie, wyborowe i ciosane na założenie fundamentów budowli.

„W roku czterysta osiemdziesiątym po wyjściu Izraelitów z ziemi egipskiej w miesiącu Ziw, to jest drugim czwartego roku panowania nad Izraelem Salomona, rozpoczął on budowę domu dla Pana” (1Krl 6, 1). Świątynia miała sześćdziesiąt łokci długości, dwadzieścia szerokości i trzydzieści wysokości. Sień przed główną budowlą świątyni miała dwadzieścia łokci długości, stosownie do szerokości świątyni, i dziesięć łokci szerokości w kierunku długości świątyni. Na murze dookoła świątyni poprowadził nadbudowę z pięter wokół głównej budowli i sanktuarium oraz zrobił dokoła boczne pomieszczenia. Piętro dolne szerokości pięciu łokci, średnie szerokości sześciu łokci, a trzecie szerokości siedmiu łokci, gdyż dom na zewnątrz miał skarpy dokoła, aby bocznych pomieszczeń nie trzymały mury świątyni. Dom został zbudowany z kamieni, których po wydobyciu już nie obrabiano. Dlatego przy budowie domu nie słyszano ani młota, ani siekiery, ani jakiegokolwiek narzędzia żelaznego. Opatrzył świątynię stropem cedrowym. Wzniósł nad całą świątynią nadbudowę na pięć łokci wysoko i połączył ze świątynią drewnem cedrowym.

Potem Pan powiedział do Salomona, że jeśli będzie postępował według Bożych praw i wypełniał Jego nakazy oraz przestrzegał wszystkich Jego poleceń, wówczas Pan sam zamieszka w świątyni, którą wznosi Mu Salomon, i nie opuści ludu izraelskiego.

Mury świątyni obłożył Salomon wewnątrz deskami cedrowymi, a podłogę wyłożył deskami cyprysowymi. Ponadto od tylnej strony świątyni zbudował z desek cedrowych ścianę na dwadzieścia łokci, żeby oddzielić od świątyni sanktuarium, to jest Miejsce Najświętsze. Cedrowe wnętrze świątyni zdobiły rzeźby w cedrze rozchylonych kielichów kwiatowych i girlandy kwiatów. Sanktuarium, w którym Salomon umieścił Arkę Przymierza, było dwadzieścia łokci długie, dwadzieścia łokci szerokie i dwadzieścia łokci wysokie, wyłożone szczerym złotem. Wnętrze świątyni również wyłożono szczerym złotem i założono złote łańcuchy przed sanktuarium. Pokryto złotem również cały ołtarz, który był przed sanktuarium. W sanktuarium Salomon sporządził z drzewa oliwkowego dwa cheruby dziesięciołokciowej wysokości. Skrzydła cherubów miały po pięć łokci, a więc ich rozpiętość wynosiła dziesięć łokci. Oba cheruby były jednakowego kształtu. Gdy umieścił te cheruby we wnętrzu świątyni, to ich skrzydła, stykając się ze sobą, sięgały od jednej ściany do drugiej, na całą szerokość świątyni. Cheruby te również pokrył złotem. Ponadto na wszystkich ścianach świątyni jako płaskorzeźby wykonano podobizny cherubów i palm oraz girlandy kwiatów. Podłoga świątyni również została wyłożona złotem. Wstawiono do sanktuarium podwoje z drzewa oliwkowego. Na tych podwojach również wyrzeźbiono cheruby, palmy i girlandy kwiatów, oraz pokryto je złotem. Wejście do świątyni zaopatrzono w czworokątne odrzwia z drzewa oliwkowego i podwójne drzwi z drzewa cyprysowego. Na nich również wyrzeźbiono cheruby, palmy i girlandy kwiatów oraz pokryto je cienkim złotem. Ponadto wewnętrzny dziedziniec obudowano trzema rzędami ciosowych kamieni i rzędem ociosanych belek cedrowych.

W roku jedenastym panowania Salomona, w miesiącu Bul (ósmym) zakończono budowanie świątyni. A więc budowano ją siedem lat.

Salomon zbudował też pałac dla siebie. Trwało trzynaście lat, zanim go ukończył. Zbudował też „Dom Lasu Libanu”, sto łokci długi, pięćdziesiąt łokci szeroki i trzydzieści łokci wysoki, na trzech rzędach po piętnaście słupów cedrowych z ociosanymi belkami cedrowymi na tych słupach i nakryty też drzewem cedrowym ponad bocznymi pomieszczeniami, które były na tych czterdziestu pięciu słupach. Uczynił też sień ze słupami, długą na pięćdziesiąt łokci i na trzydzieści łokci szeroką. Ponadto urządził salę tronową. w której sądził, salę sądową, obłożoną drzewem cedrowym.

Wybudował też pałac dla córki faraona, którą poślubił.

Potem następuje opis innych prac wykonanych dla świątyni: z brązu, ze złota i srebra i sprzęty.

Kiedy już świątynia była ukończona, Salomon zwołał całą starszyznę Izraela, wszystkich naczelników pokoleń, przywódców rodów Izraelitów, na przeniesienie Arki Przymierza Pańskiego z Miasta Dawidowego, czyli z Syjonu. Zebrali się więc wszyscy w miesiącu Etanim na Święto Namiotów, przypadające w siódmym miesiącu. Kapłani i lewici przenieśli Arkę Pańską, Namiot Spotkania i wszystkie święte sprzęty, jakie były w Namiocie. A Salomon i cała społeczność Izraela składali na ofiarę tak wielką liczbę owiec i wołów, że nie liczono ich. Arka została wprowadzona do Miejsca Najświętszego pod skrzydła cherubów. W Arce nie było nic prócz dwóch kamiennych tablic, które Mojżesz złożył tam pod Horebem. A kiedy kapłani wyszli z Miejsca Świętego, obłok wypełnił dom Pański i chwała napełniła świątynię.

Potem Salomon modlił się i dziękował Bogu za Jego łaskę i przymierze z narodem Izraela. Prosił, żeby Bóg wysłuchał modlitwy swojego ludu, ilekroć będzie się modlił na tym miejscu. Prosił też o wiele innych łask dla ludu. A kiedy skończył się modlić, błogosławił całe zgromadzenie izraelskie.

Następnie król, a wraz z nim cały Izrael składali ofiary przed Panem. Złożył ofiarę biesiadną, w której ofiarował ku czci Pana dwadzieścia dwa tysiące wołów i sto dwadzieścia tysięcy owiec. Tym samym został poświęcony dom Panu. Święto było obchodzone przez czternaście dni.

Kiedy Salomon ukończył wszystkie budowy, które chciał wykonać, Pan ukazał mu się po raz drugi odkąd dał mu się widzieć w Gibeonie. Powiedział mu, że jeśli Izrael będzie strzegł Bożych praw i nakazów, to na Pan wieki utrwali jego panowanie nad Izraelem, ale jeśli lud nie będzie przestrzegał praw i nakazów oraz zechce pójść i służyć obcym bogom, to Pan wytępi Izraela z powierzchni ziemi, którą im dał, a świątynia będzie zrujnowana.

Po upływie dwudziestu lat, kiedy Salomon wybudował wszystkie gmachy, a król Hiram dostarczał mu drzewa cedrowego i drzewa cyprysowego, i złota, Salomon dal za to Hiramowi dwadzieścia miast w ziemi galilejskiej. Ale Hiramowi nie spodobały się te miasta, dlatego nazwał je Ziemią Kabul.

Trzy razy do roku Salomon składał ofiary całopalne i ofiary biesiadne w świątyni, którą wybudował Panu.

Salomon wybudował też flotę w Esjon-Geber koło Elat nad brzegiem Morza Czerwonego w kraju Edomu, Hiram zaś posyłał do tej floty swoich żeglarzy, żeby pomagali ludziom Salomona. Po pewnym czasie wyruszyli do Ofiru i stamtąd przywieźli Salomonowi czterysta dwadzieścia talentów złota.

Królowa Saby, usłyszawszy o mądrości Salomona, przybyła, aby osobiście się o niej przekonać. Przybyła ze świetnym orszakiem i wielbłądami dźwigającymi wonności i bardzo dużo złota i drogocennych kamieni. Następnie przyszła do Salomona i odbyła z nim rozmowę o wszystkim, co ją nurtowało. Salomon udzielił jej wyjaśnień we wszystkich zagadnieniach przez nią poruszonych. Gdy królowa Saby ujrzała całą mądrość Salomona oraz pałac, który zbudował, i zaopatrzenie pałacu w potrawy i napoje, sprzęty, ubrania, ofiary składane w świątyniach, wówczas wpadła w zachwyt. Bardzo wychwalała króla, po czym dała mu sto dwadzieścia talentów złota i bardzo dużo wonności oraz drogocennych kamieni.

Flota Hirama, która dostarczyła Salomonowi złoto z Ofiru, przywiozła też drewno sandałowe i wielką ilość drogocennych kamieni. U drzewa sandałowego król zrobił chodnik w Świątyni Pańskiej i do pałacu królewskiego oraz cytry i harfy dla śpiewaków. Podarował też królowej Saby wszystko, czego pragnęła i co jej się spodobało.

Dalsza część rozdziału dziesiątego wylicza dochody i bogactwa Salomona.

Król pokochał też wiele kobiet obcej narodowości, a mianowicie: córkę faraona, Moabitki, Ammonitki, Edomitki, Sydonitki i Chetytki, z narodów, co do których Pan nakazał Izraelitom nie łączyć się z nimi, bo na pewno zwrócą serca Izraelitów ku swoim bogom. Jednak Salomon złączył się z nimi, tak że miał siedemset żon-księżniczek i trzysta żon drugorzędnych. Kiedy Salomon zestarzał się, jego żony zwróciły jego serce ku obcym bogom i dlatego nie pozostało ono tak szczere wobec Pana, jak serce jego ojca, Dawida. Zaczął czcić obcych bogów, zbudował też posąg Kemeszowi, bożkowi moabskiemu, i Milkomowi, bożkowi Ammonitów, oraz innym bożkom wszystkich swoich żon. Pan rozgniewał się więc na Salomona. Dwukrotnie ukazał mu się i zakazywał czcić obcych bogów, ale Salomon nie posłuchał. Pan wobec tego powiedział, że zabierze Salomonowi królestwo i da jego słudze. Choć nie uczyni tego za życia Salomona, ze względu na jego ojca Dawida, ale zabierze je jego synowi. Ale nawet i jemu, ze względu na Dawida, nie zabierze całego królestwa: da mu jedno pokolenie.

Wzbudził Pan Salomonowi przeciwnika w osobie Hadada, Edomity, i przeciwnika w osobie Rezona, syna Eliady, który uciekł od swego pana Hadadezera, króla Soby.

Ponadto Jeroboam, syn Nebata Efratejczyka ze Seredy zbuntował się przeciw królowi. A stało się to tak: Jeroboam był człowiekiem uzdolnionym, więc Salomon mianował go dozorcą wszystkich robotników rodu Józefa. Gdy pewnego dnia Jeroboam wyszedł z Jerozolimy, spotkał go na drodze prorok Achiasz z Szilo, odziany w nowy płaszcz. Achiasz zdjął ten płaszcz, porozdzierał go na dwanaście części i powiedział Jeroboamowi, żeby wziął dziesięć części, bo tak rzekł Pan: wyrwie królestwo z ręki Salomona i da dziesięć pokoleń Jeroboamowi, a Salomonowi da jedno pokolenie ze względu na jego ojca Dawida, aby przez to zachować przed sobą ród swego sługi Dawida po wsze czasy w Jerozolimie, którą Pan sobie wybrał, by tam umieścić swoje imię. Jeśli Jeroboam będzie postępował drogami Pańskimi i będzie wykonywać, co Pan uznaje za sprawiedliwe, wówczas Pan zbuduje mu dom trwały i powierzy mu Izraela, a ród Dawida poniży, jednak nie po wszystkie dni.

Salomon wszczął poszukiwania Jeroboama, aby go zabić, jednak Jeroboam uciekł i schronił się w Egipcie i został tam aż do śmierci Salomona.

Pozostałe dzieje Salomona są spisane w Księdze Dziejów Salomona. Salomon królował w Jerozolimie nad całym Izraelem czterdzieści lat. Potem spoczął przy swoich przodkach i został pochowany w Mieście Dawida. A jego syn Roboam został królem.

Roboam udał się do Sychem, bo tam zebrał się cały Izrael, żeby go ustanowić królem. Usłyszał o tym Jeroboam i wrócił z Egiptu. Kiedy przybył, zwrócił się do Roboama, żeby ulżył ludowi w jarzmie, którym obciążył go Salomon. Roboam nakazał Izraelowi rozejść się i wrócić za trzy dni. Tymczasem zasięgnął rady starszych. Oni radzili mu łagodność dla ludu. Ale Roboam zaniechał tej rady. Natomiast zasięgnął rady młodzieńców, którzy razem z nim wzrośli i stanowili jego otoczenie. Oni zaś poradzili mu nie tylko nie ustępować ludowi, ale jeszcze obciążyć go cięższym jarzmem. Kiedy po trzech dniach lud zebrał się ponownie, Roboam oświadczył, że nie wysłuchał woli ludu i będzie dla niego jeszcze sroższy niż jego ojciec. Dokonało się to z woli Pana, aby spełniła się jego groźba, którą wypowiedział do Jeroboama.

Kiedy cały Izrael zobaczył, że król go nie wysłuchał, odrzekł królowi tak: „Cóż za wspólny dział mamy z Dawidem? Wszak nie mamy dziedzictwa z synem Jessego” (1Krl 12, 16). I Izrael poszedł do swoich namiotów, a Roboam panował tylko nad tymi Izraelitami, którzy mieszkali w miastach Judy. Tak więc Izrael odpadł od rodu Dawida po dziś dzień. Kiedy zaś Izrael dowiedział się, że Jeroboam wrócił, wtedy ustanowili go królem nad całym Izraelem. Przy domu Dawida zostało tylko pokolenie Judy.

Roboam powróciwszy do Jerozolimy zwołał wszystkich potomków Judy i całe pokolenie Beniamina, to jest sto osiemdziesiąt tysięcy doborowych wojowników, aby wszcząć wojnę z Izraelem o przywrócenie władzy królewskiej Roboamowi, synowi Salomona. Wówczas Pan skierował słowo do Szemajasza, męża Bożego, nakazując mu powiedzieć Roboamowi, żeby nie wyruszał do walki z Izraelitami. I posłuchali słowa Pańskiego, i wrócili do domu.

Jeroboam zamieszkał w Sychem, a potem w Penuel. Niebawem Jeroboam pomyślał, że jeśli lud będzie chodził do świątyni Pańskiej, to zechce też wrócić do Roboama. Dlatego po zastanowieniu się sporządził dwa złote cielce, jednego w Betel, a drugiego w Dan, i powiedział ludowi, że to jest Bóg, który wyprowadził swój lud z ziemi egipskiej. To oczywiście doprowadziło do grzechu, bo lud chodził do cielców. Ponadto urządził przybytki na wyżynach oraz mianował spośród zwykłego ludu kapłanów, którzy nie byli lewitami. Następnie Jeroboam ustanowił święto w ósmym miesiącu, piętnastego dnia tego miesiąca, naśladując święto obchodzone w Judzie. Potem w Betel złożył cielcowi krwawą ofiarę.

Pewnego dnia, kiedy Jeroboam stał przy ołtarzu, składając ofiarę kadzielną, z nakazu Pańskiego przybył do Betel mąż Boży i zawołał do ołtarza, że oto rodowi Dawida narodzi się syn imieniem Jozjasz, który na nim złoży ofiarę z kapłanów wyżyn i będą na nim palić kości ludzkie. Nadto ogłosił cudowny znak, którym będzie rozpadnięcie się ołtarza i rozsypanie się popiołu, który będzie na nim. Kiedy Jeroboam usłyszał te słowa, wyciągnął rękę, wołając: „Schwytajcie go!”, ale natychmiast ręka mu uschła i nie mógł jej cofnąć do siebie. Ołtarz zaś rozpadł się, a popiół na nim rozsypał się. Wtedy Jeroboam zwrócił się do męża Bożego, żeby modlił się za niego i pojednał go z Panem, aby odzyskał władzę w swojej ręce. Mąż Boży przejednał oblicze Pana i ręka Jeroboama znów stała się taka jak poprzednio. A mąż Boży odszedł z Betel, nie chcąc przyjąć gościny króla.

Był pewien stary prorok, który mieszkał w Betel. Jego synowie przyszli i opowiedzieli mu, co się stało przy ołtarzu w Betel. Wtedy prorok wsiadł na osła i podążył śladem owego męża Bożego. Kiedy go dogonił, zaprosił go do siebie, ale mąż Boży odmówił, ponieważ Pan zakazał mu jeść i pić w tej miejscowości. Wtedy prorok oszukał męża Bożego, że do niego Pan też skierował słowa, żeby zawrócił sługę Pana, aby jadł z nim chleb i napił się wody. Mąż Boży zawrócił więc z prorokiem. Kiedy siedzieli przy stole, Pan zawołał do męża Bożego, iż za to że sprzeniewierzył się nakazowi Bożemu, jego trup nie wejdzie do grobu przodków. Kiedy skończyli ucztować, mąż Boży odjechał, a na drodze napadł go lew i zabił. Trup jego leżał na drodze, a obok niego stał osioł i lew. Gdy dowiedział się o tym prorok, pojechał i odnalazł trupa, którego lew nie zjadł. Przywiózł go z powrotem do miasta i złożył w swoim grobie.

Jednak po tych wydarzeniach Jeroboam nie zawrócił ze złej drogi.

W tym czasie zachorował syn Jeroboama, Abiasz. Wtedy Jeroboam nakazał swojej żonie przebrać się, wziąć ze sobą dary i pójść do Szilo do proroka Achiasza, żeby spytać o syna. Achiasz już wskutek starości był ociemniały. Ale Pan powiedział mu, że przyszła do niego żona Jeroboama i co mam jej powiedzieć. Kiedy Abiasz usłyszał stąpanie, zapytał, czemu żona Jeroboama przebrała się. I kazał jej powiedzieć Jeroboamowi, że Pan wywyższył go spośród ludu i uczynił wodzem ludu izraelskiego, ale Jeroboam stał się przez swoje postępowanie gorszy od wszystkich poprzedników. Dlatego Pan sprowadzi nieszczęście na ród Jeroboama, gdyż wytępi z domu Jeroboama nawet chłopca, niewolnika i wolnego w Izraelu. Usunie ślad po rodzie Jeroboama. Kto z należących do Jeroboama umrze w mieście, tego będą żarły psy, a kto umrze w polu, tego będą żarły powietrzne ptaki, gdyż tak rzekł Pan. Kiedy żona Jeroboama wróci do miasta, jej dziecko umrze. Potem Izrael będzie je opłakiwał i zostanie pochowane, bo tylko w nim z rodu Jeroboama znalazło się coś miłego dla Pana. Pan zaś sam ustanowi nad Izraelem króla, który wytępi ród Jeroboama. Potem Pan uderzy Izraela i zachwieje nim, aż wreszcie wyrwie Izraela z tej pięknej ziemi, którą dał ich przodkom. Opuści On Izraela z powodu grzechów Jeroboama, który sam zgrzeszył i doprowadził do grzechu Izraela.

I stało się tak, jak powiedział Pan: chłopiec umarł i pochowano go, a cały lud go opłakiwał. Pozostałe zaś dzieje Jeroboama opisane są w Księdze Królów Izraela. Jeroboam panował dwadzieścia dwa lata. Potem spoczął przy swoich przodkach, a jego syn Nadab został w jego miejsce królem.

W Judzie tymczasem królował syn Salomona, Roboam. Miał czterdzieści jeden lat w chwili objęcia władzy, a królował siedemnaście lat. Juda też czynił to co złe w oczach Pana. I oni zbudowali sobie wyżyny i stele, i aszery. Zaczął się również w kraju nierząd sakralny. Dlatego w piątym roku panowania Roboama nadciągnął przeciw Jerozolimie król Egiptu Szeszonk i zabrał kosztowności świątyni Pańskiej i kosztowności pałacu królewskiego. Pozostałe dzieje Roboama są opisane w Księdze Kronik Królów Judy. Ponadto między Roboamem i Jeroboamem była wojna przez cały czas. Potem Roboam spoczął przy swoich przodkach w Mieście Dawidowym, a królem został jego syn Abijjam.

Abijjam zaczął królować w Judzie w osiemnastym roku rządów króla Jeroboama. Trzy lata był królem w Jerozolimie. Poszedł on drogą grzechów swojego ojca, ponieważ jego serce nie było szczere wobec Boga. Jednak ze względu na Dawida, Pan zachował jego ród w Jerozolimie. Pozostałe dzieje Abijjama są opisane w Księdze Kronik Królów Judy. Ponadto również między Abijjamem i Jeroboamem trwała wojna. Potem Abijjam spoczął przy swoich przodkach w Mieście Dawidowym, a królem został jego syn Asa.

Asa objął rządy w dwudziestym roku panowania Jeroboama i królował w Jerozolimie czterdzieści jeden lat. Asa czynił to co jest słuszne w oczach Pana, gdyż kazał wysiedlić z kraju uprawiających nierząd sakralny i usunął wszystkie bożki. Serce Asy było szczere wobec Pana. Złożył on w świątyni Pańskiej sprzęty poświęcone na ofiarę, srebro i złoto oraz naczynia. Również między Asą a królem Izraela, Baszą, trwała wojna. Pozostałe dzieje Asy są opisane w Księdze Kronik Królów Judy. Kiedy się zestarzał, zachorował na nogi. W końcu spoczął przy swoich przodkach w Mieście Dawidowym, a królem został jego syn Jozafat.

Nadab, syn Jeroboama, objął władzę nad Izraelem w drugim roku panowania Asy i dwa lata panował nad Izraelem, czyniąc to co złe w oczach Pana. Basza, syn Achiasza z rodu Issachara uknuł spisek przeciw niemu, wskutek którego w trzecim roku panowania Asy zabił go i został w jego miejsce królem. Z chwilą objęcia władzy wymordował cały ród Jeroboama. Pozostałe dzieje Nadaba opisane są w Księdze Kronik Królów Izraela.

W trzecim roku panowania Asy został królem Izraela Basza na dwadzieścia cztery lata. Czynił to co złe w oczach Pana. Pan powiedział mu, że za to postąpi z jego rodem jak z rodem Jeroboama. Zmarłych z rodu Baszy będą żarły i psy i powietrzne ptaki. Dzieje Baszy opisane są w Księdze Kronik Królów Izraela. Potem Basza umarł i został pochowany w Tirsie, a królem został jego syn Ela.

W roku dwudziestym szóstym panowania Asy Ela został królem Izraela na dwa lata. Jego podwładny Zimri uknuł spisek przeciw niemu, zabił go i został królem w dwudziestym siódmym roku panowania Asy. Gdy tylko został królem, wybił cały ród Baszy. Pozostałe dzieje Eli opisane są w Księdze Kronik Królów Izraela.

Zimri panował siedem dni. Ale kiedy lud dowiedział się, że Zimri zabił Elę, ogłosił królem wodza wojska izraelskiego, Omriego, który wyruszył z wojskiem i zdobył Tirsę. Zimri podpalił pałac królewski, wskutek czego zmarł. Pozostałe dzieje Zimriego i spisek, który uknuł, opisane są w Księdze Kronik Królów Izraela.

Wówczas lud Izraela rozdzielił się. Połowa chciała obwołać królem Tibniego, syna Ginata, a połowa była za Omrim. Jednak w roku trzydziestym pierwszym panowania Asy Omri został królem Izraela na dwanaście lat. W Tirsie królował sześć lat. Potem kupił od Szemera za dwa talenty srebra górę Szomron. Następnie zbudował tu miasto i nazwał je Samaria. Omri również czynił to co złe w oczach Pana, a nawet stał się gorszy od swoich poprzedników. Pozostałe dzieje Omriego opisane są w Księdze Kronik Królów Izraela. Omri spoczął przy swoich przodkach i został pochowany w Samarii. Po nim został królem jego syn Achab.

Achab objął władzę nad Izraelem w trzydziestym ósmym roku panowania Asy i królował w Samarii dwadzieścia dwa lata. Achab również czynił to co złe w oczach Pana i stał się gorszy od swoich poprzedników. Wziąwszy za żonę Izebel, córkę Erbaala, króla Sydończyków, zaczął służyć Baalowi. Za jego czasów Chiel z Betel odbudował Jerycho.

W Tiszbe w Gileadzie prorok Eliasz powiedział Achabowi, że nie będzie rosy ani deszczu, póki nie powie. Potem Pan kazał Eliaszowi udać się na wschód i ukryć się przy potoku Kerit, który jest na wschód od Jordanu. Wodę będzie Eliasz pić z potoku, zaś krukom Pan nakazał, aby żywiły Eliasza. Poszedł więc Eliasz czynić wolę Pana, a kruki przynosiły mu rano chleb i mięso wieczorem, a wodę pił z potoku. Lecz po upływie pewnego czasu potok wysechł, ponieważ nie padał deszcz.

Wówczas Pan nakazał Eliaszowi iść do Sarepty koło Sydonu, gdyż tam nakazał pewnej wdowie, aby żywiła Eliasza. Wtedy Eliasz poszedł do Sarepty. Kiedy wchodził w bramę tego miasta, pewna wdowa zbierała tam sobie drwa. Eliasz poprosił ją o trochę wody. A kiedy poprosił, żeby dała mu też kromkę chleba, wdowa odpowiedziała, że nie ma już chleba, tylko garść mąki w dzbanie i trochę oliwy w baryłce. Eliasz powiedział, żeby przyrządziła z tego jedzenie sobie i synowi, ale najpierw niech zrobi mały podpłomyk i da Eliaszowi, ponieważ Pan powiedział mu, że dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni się aż do dnia, w którym spadnie deszcz. I stało się tak, jak zapowiedział Pan.

Potem zachorował syn tej kobiety i umarł. Wtedy Eliasz zaniósł go do górnej izby i położył na swoim łóżku. Potem modlił się, a Pan wysłuchał wołania Eliasza i dusza dziecka wróciła do niego, a ono ożyło.

Po upływie wielu dni, w trzecim roku Pan nakazał Eliaszowi iść do Achaba, albowiem ześle deszcz na ziemię. Wtedy w Samarii panował głód. A był u Achaba zarządca pałacu, Obadiasz, który odznaczał się wielką bojaźnią Pańską, bo gdy Izebel tępiła proroków Pańskich, to Obadiasz zaopiekował się stu prorokami, ukrył ich po pięćdziesięciu w grocie i karmił ich. Ten Obadiasz spotkał Eliasza i poznawszy go, padł przed nim na twarz. Eliasz chciał, żeby Obadiasz oznajmił Achabowi jego przybycie, ale Obadiasz bał się stracić życie za złą nowinę, bowiem Achab próbował znaleźć Eliasza, żeby go zabić.

Kiedy Eliasz przyszedł do Achaba, nakazał mu zgromadzić całego Izraela na górze Karmel, a także czterystu pięćdziesięciu proroków Baala i czterystu proroków Aszery, stołowników Izebel. Kiedy zgromadzili się, Eliasz zbliżył się i powiedział, że jeśli Jahwe jest prawdziwym Bogiem, to jemu lud ma służyć, a jeżeli prawdziwy jest Baal, to należy służyć jemu. Tylko jeden Eliasz jest tu jako prorok Pana, a Baal ma czterystu pięćdziesięciu. Wobec tego niech prorocy Baala ofiarują mu cielca, a Eliasz ofiaruje cielca Panu. Ale należy położyć je na drwach, a ognia nie rozniecać. Potem oni będą wzywać imienia ich boga, a Eliasz wezwie imienia Pana, aby okazało się, że ten Bóg, który odpowie ogniem, jest prawdziwym Bogiem. Ludowi pomysł się spodobał. Prorocy Baala oprawili cielca i wzywali imienia swojego boga od rana aż do południa, potem zaczęli tańczyć, a kiedy Eliasz zaczął szydzić, wołali jeszcze głośniej i kaleczyli się. Ale nie było żadnej odpowiedzi. Wtedy Eliasz naprawił rozwalony ołtarz Pański, wziął dwanaście kamieni według liczby potomków Jakuba, ułożył kamienie na kształt ołtarza ku czci Pana. Ułożył drwa i położył na nich porąbanego cielca. Potem jeszcze nakazał oblewać cielca trzykrotnie wodą. Wreszcie pomodlił się i wtedy spadł ogień od Pana. Kiedy lud to ujrzał, uznał, że Jahwe jest naprawdę Bogiem i padł na twarz. Schwytali proroków Baala i wytracili ich.

Niebawem spadł deszcz i Achab udał się do Jizreel. Kiedy Izebel dowiedziała się, co zrobił Eeliasz, obiecała mu, że ona go zabije. Eliasz przestraszył się i uciekł. Poszedł na pustynię i usiadł pod janowcem, pragnąc umrzeć. A kiedy zasnął, przyśnił mu się anioł który go nakarmił, po czym Eliasz szedł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, aż doszedł do Bożej góry Horeb. Tam schronił się do pewnej groty, gdzie przenocował. Pan nakazał mu wracać ku pustyni Damaszku. Tam ma namaścić Chazaela na króla Aramu. Potem ma namaścić Jehu, syna Nimsziego, na króla Izraela. A wreszcie Elizeusza, syna Szafata z Abel-Mechola, ma namaścić na proroka po sobie.

Eliasz poszedł i znalazł Elizeusza orzącego w dwanaście par wołów. Wtedy podszedł do niego i zarzucił na niego swój płaszcz. Elizeusz zaraz zostawił woły, poszedł za Eliaszem i został jego sługą.

Ben-Haddad, król Aramu, zebrał wojsko, a było razem z nim trzydziestu dwóch królów, a następnie obległ Samarię. Chciał, żeby Achab poddał się, ale ten odmówił. Kiedy Pan posłał proroka, który powiedział Achabowi, że on zwycięży w tej wojnie, Achab zebrał swoich zbrojnych w liczbie siedmiu tysięcy i kiedy Ben-Haddad oddawała się w swoim namiocie pijaństwu, razem z trzydziestoma dwoma królami, Achab z wojskiem wyszedł przeciwko nim. I zadał Aramowi wielką klęskę. Wtedy podszedł do Achaba ten sam prorok i powiedział, żeby pomyślał, co ma uczynić, bo za rok król Aramu znów napadnie na niego.

Ben-Haddad rzeczywiście po upływie roku znów napadł na Izrael. Prorok znów przepowiedział Achabowi zwycięstwo i stało się według jego słów. Po zwycięstwie Achab zawarł przymierze z Ben-Haddadem.

Potem Pan wysłał do Achaba innego proroka, który zapowiedział mu, że za wypuszczenie Ben-Haddada, który podlega klątwie Pana, zostanie ukarany.

Nabot z Jizreel miał winnicę obok pałacu Achaba, króla Samarii. Achab zażądał od niego, żeby oddał mu swoją winnicę, bo przylega ona do pałacu i król chce tam mieć ogród warzywny. A za nią otrzyma inną winnicę lub pieniądze. Ale Nabot nie zgodził się oddać dziedzictwa swoich przodków. Achab odszedł zły, a kiedy żona pytała go o przyczynę złego humoru, opowiedział jej zajście. Izebel obiecała, że ona da królowi tę winnicę. Napisała do starszyzny i dostojników listy, w których kazała Nabota fałszywie oskarżyć i ukamienować. Co zrobili, jak było napisane w listach, a Achab objął w posiadanie winnicę Nabota.

Wtedy Pan posłał do Achaba Eliasza i kazał mu powiedzieć, że tam, gdzie psy lizały krew Nabota, będą również lizać krew Achaba. I zapowiedział, że postąpi z jego rodem tak jak z rodem Jeroboama i z rodem Baszy. Psy będą też żarły Izebel pod murem Jizreel. Kiedy Achab usłyszał te słowa, włożył wór na ciało i pościł. Wtedy Pan powiedział do Eliasza, że ze względu na upokorzenie Achaba, nieszczęście spadnie na jego ród dopiero po jego śmierci.

Przez trzy lata panował pokój. W trzecim roku król judzki Jozafat odwiedził króla izraelskiego. Achab zapytał go, czy pójdzie z nim na wojnę przeciw Aramowi. Jozafat odpowiedział, że tak, ale najpierw trzeba zapytać o słowo Jahwe. Król izraelski zgromadził więc około czterystu proroków i zapytał ich, czy powinien pójść na wojnę o Ramot w Gileadzie. Oni odpowiedzieli, że tak, bo wygra tę wojnę. Ale Jozafat chciał jeszcze zapytać jakiegoś proroka Pańskiego. Achab odpowiedział, że jest jeszcze Micheasz, syn Jimli, ale on go nienawidzi, bo nie prorokuje mu dobrze. Wysłany po Micheasza posłaniec kazał mu prorokować tak jak inni, ale Micheasz odparł, że będzie prorokować tak, Jak Pan mu powie. Kiedy przyszedł do króla, powiedział mu, że widział całego Izraela rozproszonego po górach jak owce bez pasterza. Przez innych proroków, na rozkaz Pana, przemawiał duch kłamstwa, żeby zwieść Achaba, żeby poległ pod Ramot w Gileadzie. Król kazał Micheasza wtrącić do więzienia i karmić go skąpo aż do jego powrotu z wojny.

Achab i Jozafat wyruszyli na Ramot w Gileadzie. Tam król izraelski zaproponował królowi judzkiemu, żeby zamienili się szatami. Król Aramu nakazał swoim ludziom zabić Achaba, dlatego wszyscy gonili za przebranym Jozafatem. Kiedy jednak poznali, że to nie Achab, zawrócili od niego. Tymczasem pewien człowiek naciągnął łuk i przypadkiem ugodził króla izraelskiego między spojenia pancerza. Wieczorem król zmarł, krew z rany ściekała do wnętrza rydwanu. Potem pogrzebano go w Samarii, a rydwan obmyto nad sadzawką w Samarii. Wtedy psy zlizały z niego krew, jak zapowiedział Pan. Pozostałe dzieje Achaba są opisane w Księdze Kronik Królów Ozraela. Achab spoczął przy swoich przodkach, a królem został jego syn Ochozjasz.

Jozafat, syn Asy objął władzę w Judzie w czwartym roku panowania Achaba. W chwili objęcia rządów miał trzydzieści pięć lat, a królował w Jerozolimie dwadzieścia pięć lat. Poszedł on we wszystkim drogą swojego ojca, Asy, czyniąc to co słuszne w oczach Pana. Pozostałe dzieje Jozafata są opisane w Księdze Kronik Królów Judy. Jozafat spoczął przy swoich przodkach w Mieście Dawida, a jego syn Joram został w jego miejsce królem.

Ochozjasz, syn Achaba, objął władzę w Samarii w siedemnastym roku panowania Jozafata i królował w Izraelu dwa lata. Czynił to co jest złe w oczach Pana. Poszedł bowiem na służbę Baala i oddawał mu pokłon i rozgniewał Pana, Boga Izraela, jak uczynił jego ojciec.



© 2000–2021 barbara     Wszystkie prawa zastrzeżone | All rights reserved     Strona nie zawiera cookies